Jako że recenzji nikt nie czyta, pomijając że ogólnie mało kto cokolwiek teraz czyta, postanowiłem nieco uprościć formę omawiania płyt. Zamiast prezentować długaśne teksty, będę odsączał ich esencje i wypuszczał w formie krótkich opinii. Oczywiście dłuższe formy też zostają na blogu, a szorty to bardziej ukłon w stronę facebooka i jego bardzo obrazkowego charakteru. By nie zaginęły w odmętach facebooka, od czasu do czasu będą zbiorowo ukazywać się również na blogu. Ot i tajemnica.
no i dzięki "spodenkom" dotarłam i tu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej :)
Usuń