czwartek, 28 maja 2015

Hipgnosis - "Life Plays No Encores" (3CD+DVD)

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/05/hipgnosis-life-plays-no-encores-3cddvd.html
Jeśli przy okazji oceny muzyki zgadzamy się na retorykę sportową czy współzawodniczą, to krakowski Hipgnosis nie jest zespołem z pierwszej ligi. Nawet jeśli chodzi o swój gatunek - a w tym przypadku rozchodzi się o szeroko pojętą muzykę progresywną, art-rockową i space rockową – ba! Nawet jeśli chodzi o rodzimą scenę.

środa, 13 maja 2015

Obsidian Mantra - "Burden Brought By Whispers" [EP]

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/05/obsidian-mantra-burden-brought-by.html
Przy okazji tej premiery, można nieśmiało zapytać, czy to aby nie narodził się młodszy brat Blindead - prawda, młodzian nie do końca jeszcze ukształtowany, właściwie to raczkujący i pozbawiony doświadczenia tworu dojrzałego, ale bez wątpienia znakomicie rokujący.

piątek, 8 maja 2015

Mr.Pollack - "Black Hawk"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/05/mrpollack-black-hawk.html
To idealna płyta dla wszystkich wychowanych na mieniącej się tysiącem barw popkulturze lat 80. Na kinie akcji - koniecznie z VHSu - z Sylvestrem Stallonem, "Top Gunie", zdobionym syntezatorami hard rocku oraz gwiazdach rocka z potężnie natapirowanymi włosami, wciśniętych w skandalicznie za ciasne, skórzane spodnie.

wtorek, 14 kwietnia 2015

Nutria Nutria - "Nutria Nutria" [EP]

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/04/nutria-nutria-nutria-nutria-ep.html
Taki zespół mógł powstać tylko w Krakowie. Wyczuwalny jest w ich muzyce charakterystyczny urok kawiarnianych piwniczek o ceglanych ścianach, gdzie przy małej czarnej bądź kilku głębszych, w atmosferze permanentnego snobizmu, kłóci się o sztukę kilku jegomościów przepasanych finezyjnie szalem, choć jest środek lata.

czwartek, 9 kwietnia 2015

KONKURS || Dice - "Paradice"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/04/konkurs-dice-paradice.html
Zespół Dice powstał w 2007 roku w Stargardzie Szczecińskim. Krążkowy debiut ("Stara historia") panowie oddali w ręce słuchaczy w roku 2013, w marcu 2015 zaś na rynku ukazał się pod egidą wydawnictwa Luna Music album "Paradice".


środa, 8 kwietnia 2015

Dice - "Paradice"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/04/dice-paradice.html
Grupa ze Stargardu Szczecińskiego najwyraźniej wciąż jeszcze szuka swojego kącika na rockowej scenie. Są jednak w ich graniu pewne stałe, bo - jak sami śpiewają - "jeśli nie ma gitar w niebie, to zostaję tu by grać", pewien manifest stylistyczny został więc jasno zarysowany.

czwartek, 26 marca 2015

Whitewater - "Small Town Violence"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/03/whitewater-small-town-violence.html
Wraz z pojawieniem się "Small Town Violence", na scenie gitarowego grania wybuchła prawdziwa rockowa petarda. Mało powiedziane! Jest to materiał tak niestabilny i czuły na każdy ruch jak nitrogliceryna. Jakiejkolwiek bombowej metaforyki by się nie trzymać, trzeba powiedzieć, że krążek od Whitewater to wielkie wydarzenie skali światowej.


poniedziałek, 23 marca 2015

Symphonic Theater of Dreams - "A Symphonic Tribute To Dream Theater"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/03/symphonic-theater-of-dreams-symphonic.htmlHistoria powstania "A Symphonic Tribute To Dream Theater" to wspaniała opowieść o tym, że nawet w zmęczonym i brudnym kraju nad Wisłą, gdzie - za Konwickim - "już nie można się połapać, kto wyje - psy czy ludzie", przy odrobinie szczęścia i samozaparcia istnieje możliwość realizacji swoich pasji, przy okazji pokazując, że marzenie to nie tylko abstrakcyjny symbol dążeń, ale i materialne spełnienie.

sobota, 14 marca 2015

Mindsedge - "Theta"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/03/mindsedge-theta.html
To dość wiekowym album, jeśli można powiedzieć, że pozycja wydana przed trzema laty to rzeczywiście swoisty, sędziwy marynarz rzucony w otchłań oceanu nowości, pojawiających się na rynku każdego dnia.

wtorek, 10 marca 2015

RUST - "White Fog"

http://polkazwinylami.blogspot.com/2015/03/rust-white-fog.html
Chwyciło już od pierwszego uderzenia perkusji - bo tak zaczyna się debiut poznańskiej grupy RUST - trzymało przez rockowe riffy i szalone solówki, rozdzierało na strzępy wokalem. Bez wątpienia, chwyciło jak diabli! I tak przez pięćdziesiąt minut.